- Nie ma żadnych ograniczeń prawnych czy systemowychw otwarciu ship managementu w Polsce. Jest to klasyczna oferta usługowa, skierowana za granicę, która opiera się na określonych zasadach i wymaga określonej wiedzy – zapewniają władze Polskiego Związku Zarządców Statków (PZZS).
Ale, aby otworzyć ship management, potrzebne są statki, a większość armatorów działa zagranicą, a nie w Polsce. Zachęcenie ich do zakładania tego typu spółek w naszym kraju nie jest wcale tak skomplikowane. Wielu armatorów, w obecnych czasach kryzysu w shippingu, szuka rozwiązań, które usprawnią i ułatwią ich działalność. Dochodzą np. do wniosku, że po co mają zatrudniać polskich pracowników w Norwegii, skoro mogą otworzyć oddział w Polsce i zatrudnić ich na miejscu. Pierwszym krokiem, aby przekonać ich do podjęcia takiej decyzji jest upowszechnienie wiedzy o tym, że taka działalność jest w Polsce prowadzona, a przede wszystkim prowadzona jest dobrze. Wciąż mamy też ogromny potencjał w tym zakresie.
Co ciekawe, gdy rozpoczęto prace związane z powołaniem do życia PZZS (na przełomie 2014 i 2015 r.), to okazało się, że tego typu firm działa w Polsce więcej niż ktokolwiek by przypuszczał. I wolumen działalności jest dużo większy niż można byłoby oczekiwać, począwszy od zarządzania załogą, poprzez zarządzanie techniczne, zarządzanie IT, ubezpieczenia, przebieg rejsów statków oraz serwis statków. Dla wszystkich było to zaskoczeniem. Okazało się, że na pomysł działalności ship managementowej wpadło wiele osób i to zupełnie niezależnie od siebie. Dowodzi to tezy, że bez żadnego marketingu czy promocji, na zasadzie typowo rynkowych kryteriów popytu i podaży, dostępności zasobów ludzkich i infrastruktury, część armatorów uznała, że Polska jest właściwym miejscem to prowadzenia takiej działalności.
Ale wciąż dla wielu firm żeglugowych, szukających alternatywnych rozwiązań względem tego, co robią obecnie, działalność spółek ship managementowych w naszym kraju byłaby z pewnością zaskoczeniem. Według szefów PZZS, wielu z nich wciąż nie zdaje sobie sprawy, że Polska może być dla nich opcją, kierunkiem, na który warto zwrócić uwagę. I tutaj jest rola osób, które zajmują się żeglugą, aby rozpowszechniać wiedzę o ship managemencie w Polsce. Tym bardziej, że napędza to gospodarkę w szerokim zakresie, bo angażuje np. nasze stocznie czy firmy serwisowe.
Z tematyką ship managementu związany będzie jeden z paneli Forum Gospodarki Morskiej Gdynia 2016.
Tekst opracowany został przy współpracy z czasopismem "Namiary na Morze i Handel".
fot. fot. Tadeusz Urbaniak/ZMPG-a S.A